Klassenfahrttagebuch
Montag (24.04.2023):
Nach der Zugfahrt liefen wir durch Münster und wow ist Münster schön! Kaum angekommen ging es für uns als erstes in die Innenstadt zum Hotdog-Stand um unseren Hunger nach der langen Fahrt zu stillen.
Nachdem unser Hunger endlich gestillt war und wir wieder bei Kräften waren, teilten wir uns in kleinen Gruppen auf, um die uns unbekannte Stadt zu entdecken. Zum Abschluss des Tages gingen wir um den Aasee, um uns Federmäuse anzuschauen und anzuhören, wozu wir die Hilfe von bestimmten Geräten wie zum Beispiel einem Schalldetektor benötigten. Dazu haben wir eine super Unterstützung von Mr. Fledermaus-Profi und viele interessante Informationen erhalten. Ach ja, und wusstet ihr schon das es Fledermäuse gibt, die so schwer wie zwei Gummibärchen sind?
Dienstag (25.04.2023): Nach dem Aufstehen wurde erst mal gefrühstückt, da es heute in den Zoo gehen sollte. Um diesen erreichen zu können, mussten wir den Aasee überqueren, was wir mit dem Schiff mit dem Namen Solaris machen durften.
Dort angekommen teilten uns auf und jeder ging seinem eigenen Weg durch den Zoo. Jedoch traf ich die meisten meiner Mitschüler auf dem Spielplatz wieder, als ob wir uns da alle verabredet hätten, aber was soll ich sagen, dieser Spielplatz war einfach mega cool. Jedoch sah ich auch ein paar Tiere. Am Nachmittag gingen wir ins Planetarium.
Bevor es zur Show ging, gab es noch viele Informationen zu entdecken. Ich fand, zum Beispiel, heraus dass man ein Jahr in 4 oder in 10 Jahreszeiten einteilen kann. Rechtzeitig zum Beginn der Show saß ich auf meinem Sitz. Dann wurde es dunkel, ich habe meinen Sitz zurückgelehnt, eine entspannende Musik, begleitet durch eine weibliche Stimme, fing an die Geschichte unseres Sonnensystems zu erzählen. Als wir beim Mars ankamen, bin ich dank der entspannenden Musik und der bequemen Sitze eingenickt. Dieses taten mir einige Mitschüler gleich.
Mittwoch (26.04.2023): Heute gab es Cornflakes zum Frühstück. Sobald alle fertig waren ging es los zum Bouldern. In der Boulderhalle angekommen lernten wir als erstes alle wichtigen Sicherheitsregeln kennen. Nach dem ausgiebigen Klettern sind wir zurück zur Jugendherberge.
Nach einer zweistündigen Pause gingen wir zum Geocaching raus zum Aasee. 11 Fragen und 2 Matheaufgaben mussten wir lösen machen, um einen Preis gewinnen zu können, der sich als ein Stein entpuppt hat. Nach so einem anstrengenden Tag ging es zurück zur Jugendherberge und ging ins Bett zum Schlafen oder doch nicht?
Donnerstag (27.04.2023): Am vorletzten Tag der Klassenfahrt ging es nach dem Frühstück direkt in die Innenstadt von Münster, wo wir in kleinen Gruppen shoppen gehen und unsere Zeit einfach nur genießen konnten. Zum Abschluss der Klassenfahrt haben wir am letzten Abend eine kleine feine Grillparty veranstaltet. Es gab leckeres Fleisch, Würstchen und Salat. Gegrillte Marshmallows rundeten den Abend ab.
Freitag (28.04.2023): Der letzte Tag der Klassenfahrt hat mit einem leckeren Frühstück begonnen. Jetzt schnell noch die Zimmer aufräumen und den Koffer packen und los geht’s nach Hause. Um nicht zu sehr nass zu werden, sind wir schnell zum Bahnhof gelaufen. Pünktlich am Bahnhof angekommen stiegen wir gemeinsam in den Zug ein. Mit vielen wunderbaren Erinnerungen haben wir glücklich Münster wieder verlassen und sind gesund und munter wieder zu Hause angekommen.
Lisa
Насправді було краще ніж я думала. Була смачна їжа і розваги. Був один мінус, коли діти шуміли у коридорі це було дуже чутно у кімнату. Наш класний керівник платив за нас всюди і тому ми зекономили багато грошей))))) Я думаю що можна було не слухати розповідь про летючих мишей і зекономити гроші на цьому і придумти щось інше і веселіше. Ми багато ходили впродовж цих п'ять днів і під кінець поїздки у мене дуже боліли ноги. Найкраще було bouldern, звісно після цього у мене дуже боліли руки,але було круто. Нашому классом керівнику треба було постаратися щоб вкласти нас спати, бо вночі ми взагалі не відчували втому і хотіли тусити далі. Під кінець поїздки я не хотіла їхати назад, хотілось ще трохи побути там.
Sofiia
Насправді, було набагаааато краще ніж я очікувала. Мені справді сподобалася ця поїздка. Це була моя перша в житті поїздка кудись зі своїм класом, і вона залишила хороші спогади. Я вдячна нашому вчителю, Herr Schönfeld’у, що він платив за нас)) Також, вдячна йому, що він зробив мені такі спогади, які я згадую з посмішкою. Дуже запам‘яталася ніч, коли ми з моїми сусідами по кімнаті зовсім не хотіли спати, та двоє наших вчителів намагались вкласти нас спати. Може, але я сподіваюсь, що наш класний керівник Herr Schönfeld не загубив цей листочок, де ми переписувались з ним і моїми сусідками. Хах, на ранок після цієї ночі, було трохи соромно дивитися в очі Herr Schönfeld’а, але ми залишили цю ніч в приємних спогадах ;-). Також, мені сподобалось на Bouldern, справді потім боліли руки, але всеодно було класно.. Повторюсь, я вдячна Herr Schönfeld’у та Frau Kahlert, що вони дбали про нас і не лаяли через дрібриці ;-). Також, мені дуже сподобалось грати в настільний теніс з Herr Schönfeld’ом, та іншими. Отже, ця поїздка залишила тільки приємні спогади, які хотілось би пережити ще раз! Дуже дякую нашим вчителям, що зробили цю поїздку приємною для іноземця, тобто для мене))
Lena
Wycieczka klasowa 7a
24.04.23 - 28.04.23
Cześć, opowiem wam wszystko o wycieczce klasowej klasy 7a. Więc tak to się zaczęło. Była godzina 9:30 i cała klasa się zebrała w poniedziałek na stacji. Pożegnaliśmy się z rodzicami i pojechaliśmy. Jechaliśmy około 45 minut pociągiem do Paderborn, a stamtąd przysiedliśmy się do drugiego pociągu. Była bardziej wyczerpująca niż kiedykolwiek wcześniej. Okay wrócimy do tematu. Wtedy jechaliśmy 1 godzinę i 27 minut stamtąd do Münster. Jak dojechaliśmy do Jugendherberge, byliśmy tak zmęczeni i mokrzy że pierwsze poszliśmy do naszych pokoji. Później poszliśmy do miasta gdzie Pan Schönfeld nam rozdał po hot-dogu albo frytkach (prawie nikt nie wziął hot-doga). A później chodziliśmy sami. To było fajnie. Jak wróciliśmy do JH zjedliśmy kolację. Ale głupie było to, że musieliśmy wcześniej oddać nasze telefony. A o 19:30 oglądałyśmy i słuchałyśmy nietoperze jak latają. To trwało bardzo długo i było nudne. We wtorek byliśmy pierwsze w zoo. To było bardzo fajnie. Pierwsze oglądałyśmy zwierzęta które tam były, a potem poszła prawie cała klasa na plac zabaw. Tam kręciliśmy się na urządzeniu aż zakręciło nam się w głowach. Wtedy my zobaczyliśmy pokaz z fokami który był wspaniały! Po tym poszliśmy do muzeum. Gdzie było na początku fajniej niż na końcu. Ale wtedy jeszcze było planetarium które było fajne ale prawie każdy przy tym zasną. W środę wszystko było w porządku, dopóki nie dowiedzieliśmy się, że musimy iść do hali boulderingowej 1 godzinę tam i z powrotem. Te bouldern było zabawne. A na koniec graliśmy w jakąś grę. To było jeszcze fajniejsze. Po tym ogłoszono GeoCaching które mi się bardzo spodobało. Bo w naszej grupie ktoś złe koordynaty napisał i ja (Klaudia) z Sofią chodziłyśmy jak idioci za tymi koordynatami że doszłyśmy do ogrodzenia i wtedy wiedziałyśmy, że koordynaty są błędne. To było śmieszne. A inni z grupy prawie płakali za nami ‚że nie wróciłyśmy. Niestety nie było kina, zamiast tego graliśmy w gry albo mogliśmy zdjęcia robić koło Asee. Ale to inna fajna story ale to innym razem. W środę byliśmy w mieście i mogliśmy iść na zakupy. A wieczorem grillowaliśmy. To było bardzo fajne. Jedliśmy mięso z sałatką, tak jak normalne jedzenie, które jesz na grillu. W tedy mogliśmy włączyć jeszcze muzykę! (Ja włączałam ją :)) Wieczorem robilśmy piżama party z maskami na korytarzu. W piątek był dzień wyjazdu. Jak dojechaliśmy do Detmold pożegnaliśmy się z Panem Schönfeld i pojechaliśmy do domów.
To była bardzo ekscytujący wycieczka! :)
Klaudia